"Maraton to taki półmaraton tylko przebiegnęty dwa razy" - och, jak bardzo się myliłem w swoim wyobrażeniu o przebiegnięciu tego trudnego dystansu.
Półmaraton przebiegłem z tylko dwumiesięcznym przygotowaniem i to w bardzo szybkim tempie. Nic dziwnego, że moja pewność siebie, przed "czterdziestką" była niepotrzebnie zawyżona.
W maratońskim biegu wszystko szło powoli i jak trzeba.
Rozpocząłem z wolnego tempa ok. 6min/km, aby nie dać się porwać tłumowi. Chciałem oszczędzać siły bo przecież maraton to nie jest jakaś popierdółka, tylko prawie 4h wysiłku dla organizmu. Z biegiem kilometrów czułem się coraz lepiej. Ustaliłem tempo na poziomie 5min/km, dzięki czemu podczas biegu marzył mi się czas 3h40min.
Rozpocząłem z wolnego tempa ok. 6min/km, aby nie dać się porwać tłumowi. Chciałem oszczędzać siły bo przecież maraton to nie jest jakaś popierdółka, tylko prawie 4h wysiłku dla organizmu. Z biegiem kilometrów czułem się coraz lepiej. Ustaliłem tempo na poziomie 5min/km, dzięki czemu podczas biegu marzył mi się czas 3h40min.
Przebiegnięcie "półówki" trasy zajęło mi 1h 55min, ale liczyłem na podkręcenie tempa w drugim etapie wyścigu.
Muszę przyznać, że pod względem energetycznym byłem dobrze przygotowany, ponieważ nabicie energii węglami pozwoliło mi na przebiegnięcie całego maratonu bez "zderzenie ze ścianą".
Trzydzieste kilometry mijały a ja byłem zadowolony z dobrze wykonanej pracy.
Trzydzieste kilometry mijały a ja byłem zadowolony z dobrze wykonanej pracy.
Niestety na 38 km słabo wyćwiczone mięśnie dały się we znaki. Poczułem skurcze mięśni czworogłowych uda i nie byłem pewny czy zdołam dobiec do linii mety. Zmniejszyłem swoje i tak już nieco osłabione tempo z 5:30 na 6:00-6:30, aby bez szwanku ukończyć dzisiejszą potyczkę.
Dobiegnięcia bez zatrzymania nie udało mi się zrealizować, ponieważ dwukrotnie musiałem zatrzymać się, aby rozciągnąć przemęczone i pospinane mięśnie nóg. Mimo to maraton ukończyłem w czasie 3h 55min, z czego biorąc pod uwagę przygotowanie jestem dość zadowolony.
Moim kolejnym celem będzie Korona Maratonów Polskich. Więcej informacji możecie znaleźć w tym linku. Widzimy się w kolejnym poście.
Dobiegnięcia bez zatrzymania nie udało mi się zrealizować, ponieważ dwukrotnie musiałem zatrzymać się, aby rozciągnąć przemęczone i pospinane mięśnie nóg. Mimo to maraton ukończyłem w czasie 3h 55min, z czego biorąc pod uwagę przygotowanie jestem dość zadowolony.
Moim kolejnym celem będzie Korona Maratonów Polskich. Więcej informacji możecie znaleźć w tym linku. Widzimy się w kolejnym poście.
Do zobaczenia,
Bye.
Wow! Gratulacje! Podziwiam za podjęcie się tego trudnego wyzwania. Tyle ile kilometrów przebiegłeś ja mam w jedną stronę do swojej szkoły. Pokonanie tego dystansu w takim czasie to rewelacyjny wynik. Życzę więcej takich sukcesów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Dzięki ;) Jak się okazało to trochę za wcześnie zabrałem się za to wyzwanie, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :D Jeżeli bardziej się przyłożę ten wynik jest jak najbardziej do pobicia, a pierwszy maraton czasami nawet wystarczy przebiec :D
Usuń