Witam w kolejnej odsłonie cyklu "Dokąd tupta jeż", w której podsumuję moje cele z ubiegłego miesiąca i wyznaczę nowe na zbliżający się miesiąc. Zapraszam do krótkiej lektury.
CELE NA WRZESIEŃ
- wypad w góry na weekend
- zapisanie się do szkoły "Spartan" - zajęcia Crossfit, boksu i siłownia w pakiecie
- znalezienie nowej pracy we Wrocławiu
- liczenie kalorii
- codzienna medytacja
- posty na blogu w środę i sobotę
- czytanie książki zawsze przed spaniem
- przygotowywanie własnych posiłków do pracy
Legenda:
· CZERWONY - CEL NIEZREALIOZWANY
· POMARAŃCZ - CEL ZREALIZOWANY W POŁOWIE
· ZIELONY - CEL ZREALIZOWANY
Wrzesień pokazał mi, jak łatwo można wrócić do starych nawyków, gdy zacznie się wprowadzać za dużo rzeczy na raz.
Wyciągnąłem z tej lekcji wnioski i zdecydowałem się, że skupię się tylko na dwóch podstawowych nawykach, czyli zdrowym odżywianiu i wysypianiu się.
Wypad w góry został co prawda przełożony na październik, ale liczenie kalorii, medytacja i czytanie książki niestety przestało być już moim codziennym nawykiem.
CELE NA PAŹDZIERNIK
- ustawianie codziennie budzika na 8 godzin
- pozwalanie sobie tylko raz dziennie na przetworzone jedzenie
- oddanie krwi
- wypad w góry na weekend
- ustalenie swojego własnego budżetu finansowego
- wyrobienie paszportu
- siłowania 3x w tygodniu
Oprócz podstaw, o których mówiłem wcześniej, w przyszłym miesiącu chciałbym się skupić na tym, żeby wreszcie oddać krew i aby wyjechać gdzieś w góry. W te wakacje byłem tylko na 3 dni nad polskim morzem, dlatego chciałbym jeszcze chwilę wypocząć.
Moim priorytetem jest również ustalenie budżetu finansowego, jego dokładną analizę wrzucę w przyszłym tygodniu na bloga.
Paszport przekładam już od roku, a może w tą zimę będzie okazja, aby wybrać się na Ukrainę.
Prócz zajęć kickboxingu na Spartanie kupiłem również karnet na siłownię. Chcę ćwiczyć na siłowni 3x w tygodniu, natomiast jak to dokładnie będzie wyglądało (plan mojego całego tygodnia) dowiecie się w następnym poście.
Do zobaczenia,
Bye
Kurde, super, że ustalasz sobie takie miesięczne plany, chyba wezmę przykład, aby mieć większą motywację do przetrwania jesiennej chandry. Też jestem z Wrocławia :D
OdpowiedzUsuńWpadnij też do mnie: blog
Dzięki, na pewno jak spróbujesz to nie pożałujesz. Fajną rzeczą jest też stworzenie swojej listy marzeń, aby wiedzieć w jakim kierunku iść ;)
Usuń