Obserwatorzy

poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Po nitce do kłębka - czyli o ustalaniu celów



Czym by było życie bez marzeń? Nie miało by większego sensu.

Dlatego tak ważne jest ustalenie ścieżki jaką chcemy podążać. Bardzo niewiele osób tak robi, a przecież statek bez obranego kursu dryfuje po morzu i nigdy nie osiąga celu. 



Za namową pewnego jutubera około rok temu zrobiłem sobie listę 100 celów do osiągnięcia w najbliższym czasie. Oto lista tych, które udało mi się zrealizować:

  1. - kupić drona
  2. - czytać jedną książkę na tydzień,
  3. - uczyć się nowego języka,
  4. - nauczyć się medytować,
  5. - czytać biblię,
  6. - wejść na jakiś szczyt,
  7. - spędzać na komputerze tylko tyle czasu, ile trzeba do nauki,
  8. - nauczyć się podstaw grafiki,
  9. - kupić i nosić modne ubrania,
  10. - kupić kindle do czytania e-booków,
  11. - wziąć udział w półmaratonie,
  12. - założyć własny blog,
  13. - uczyć się programowania,
  14. - wstawać codziennie o regularnej porze,
  15. - jeździć bezproblemowo autem
  16. - zrobić coroczne badania kontrolne
  17. - umyć swoje okna,
  18. - zdrowo się odżywiać,
  19. - zapisać się na maraton
  20. - nauczyć się dróg w większych miastach,
  21. - mieć przepisy drogowe w jednym palcu,
  22. - wgłębić się w Marvela i Star Wars,
  23. - nauczyć się parzyć yerbe,


Teraz wiem, że przy ustalaniu celów ważny jest konkretny efekt oraz czas, jaki mamy na jego uzyskanie.
Dla przykładu źle sformułowany został m.in. cel zdrowo się odżywiać, ponieważ nie wiemy w którym momencie go możemy "odhaczyć" i uznać za wykonany. Należałoby zmienić go np. na taki:

do końca sierpnia zacznę samemu przygotowywać posiłki min. 3 razy w tygodniu. 

Jeżeli jemy na mieście często dajemy się skusić na coś niezdrowego. Wcześniejsze zakupy i przyrządzenie jedzenia samemu z pewnością ograniczy w pewnym stopniu ten problem.


Przy wypisaniu naszego celu równie istotne są nasze "motywatory", które pomogą nam wytrwać w okresie zwątpienia. Ja proponuję wyznaczyć min. 3.
Dla mnie przy zdrowym odżywianiu najistotniejszymi motywatorami były:

  1. Dobre samopoczucie każdego dnia,
  2. mniejsze ryzyko występowania chorób,
  3. więcej energii do działania.

Oczywiście możesz wypisać powodów więcej, ale trzy powinny stanowić fundament naszego celu. Póki co podzielę się z wami moim celami kwartalnymi, wraz z informacją o korzyściach jakie za sobą niosą.

Moje cele na najbliższe trzy miesiące wyglądają następująco:

  1. - nauczyć się dobrze gotować do końca sierpnia,
      mogę być bardziej samowystarczalny,
        nauczę się nowej umiejętności przydatnej w życiu,
          będę miał więcej tematów do rozmów z innymi ludźmi
  2. - schudnąć 3 kg do końca września (70 kg)
      bardziej widoczny kaloryfer,
        szczuplejsza cała sylwetka,
          zdrowszy organizm,
  3. - przeczytać książkę AutoCAD do końca sierpnia,
      podstawy nauki na przedmiot na moich studiach
        spróbowanie sił w programie z mojej branży
          zdobyć doświadczenie podczas pracy z programem, który może w przyszłości stanowić podstawę mojej pracy
  4. - przeczytać książkę HTML i CSS do końca września
    (nauka tworzenia stron internetowych),

      umiejętność która może się przydać w dalszym rozwoju bloga,
        zwiększe swoje kompetencję na rynku pracy,
          sprawdzę czy programowanie jest czymś dla mnie.
  5. - nauczyć się stać na rękach do końca września,
      bardziej atletyczna sylwetka,
        satysfakcja ze zdobycia ciężkiej umiejętności,
          wzmocnienie mięśni ramion
  6. - 10 nowych postów na blogu do końca sierpnia,
      konsekwentnie będę zyskiwał nowych obserwatorów,
        będę mógł bardziej wyrazić siebie na piśmie,
          zwiększenie mojej dyscypliny
  7. - nauczyć się pływać kraulem do końca października
      w przyszłości będę mógł wziąć udział w traitlonie,
        będę mógł być spokojniejszy o swoje życie na morzu,
          będę mógł przepłynąć o wiele szybciej dany dystans w wodzie
  8. - generować pierwsze zyski ze sprzedaży w internecie do końca września,
      będę już zdobywał doświadczenie na rynku,
        będę mógł odłożyć jakieś pieniądze do wydania bądź zachomikowania :D
          będę uczył się skutecznej komunikacji z klientem
  9. - kupić telefon do końca sierpnia,
      będę mógł dłużej użytkować telefon bez potrzeby denerwowania się o stan naładowania baterii (obecny telefon ma bardzo mało pojemną baterię),
        będę mógł liczyć przebiegnięty dystans podczas moich treningów z opaską mi band 3
    (obecny telefon ma zepsuty GPS)
          będę mógł pobawić się nowym oprogramowaniem i interfejsem telefonu
  10. - kupić samochód do końca września
      będę mógł jeździć samochodem do Wrocławia (szkolić się w jeździe, zarabiać na współpodróżnikach)
        będę miał pojazd zarejestrowany na siebie, aby naliczały mi się składki,
          będę bardziej bezpieczny na drodze niż przy dotychczasowych autach.

    To tyle odnośnie moich celów. Za 3 miesiące napiszę posta odnośnie tego jak poszło mi ich realizowanie. W tym poście dowiedzieliście się jak w praktyce wygląda wyznaczanie celów i zachęcam was niezmiernie do zrobienia podobnej listy, do tej którą ja utworzyłem. Widzimy się w następnym poście. Do zobaczenia.

    Bye :D


5 komentarzy:

  1. Kocham planować, w moim mieszkaniu, w szufladzie biurka w pracy czy w torebce - wszędzie listy, plany i postanowienia!
    Już Cię lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja zawsze nie robiłem planów i wolałem działać na czuja. Z wypisanym postanowieniem o wiele łatwiej o jego spełnienie ;)

      Usuń
  2. Taki sposób wyznaczania celów wydaje się bardziej przyjazny, niż moje standardowe wypisanie na kartce "zrobić to i to" bez konkretnych powodów i czasu. Wypróbuję tę metodę i może w końcu zacznę realizować swoje cele.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń