Obserwatorzy

środa, 14 sierpnia 2019

Maraton Wrocławski

Swoją przygodę z bieganiem rozpocząłem już jak każdy dzieciak od najmłodszych lat w pogoni za piłką (teraz to może mniej spotykane).

Nigdy nie trenowałem na "zawody", gdy nauczyciele zapisywali mnie na nie w podstawówce, gimnazjum czy liceum. Po prostu nie chciało mi się tego robić. Ale od zeszłego roku moje życie się dość drastycznie zmieniło, zarówno biorąc pod uwagę naukę w szkole, jak i realizację swoich marzeń.




Na początku 2019  zapisałem się na półmaraton Ostrzeszowski, w którym pobiegłem siódmego kwietnia.
Przygotowywanie nie trwało zbyt długo, ale wcześniej już miałem dość przyzwoitą kondycję,
ze względu na mój wysoki ruch w trakcie tygodnia
(grałem w kadrze wydziałowej piłki nożnej oraz w miejscowej drużynie B klasy Masovia Kraszewice).

Najlepsze efekty dawały mi treningi na bieżni, ponieważ na świeżym powietrzu nie miałem żadnego porządniejszego sprzętu, który skrupulatnie wyliczyłby mi tempo i przebiegnięty dystans.

Gdy przyszedł dzień startu byłem już gotowy. W moim uszach rozbrzmiewał puszczony w pętli album Linkin Park (do tej pory słucham go na okrągło :D ), a ja byłem gotowy podjąć wyzwanie.

Wyczytane w internetach porady bardzo mi się przydały. Głównie chodziło o ładowanie węglowodanów (aby nie spotkać się z tak zwaną "ścianą" na połowie dystansu) oraz ciągłe trzymanie tempa (aby nie spuchnąć na dziesiątym kilometrze).
Również pomogło mi biegnięcie równo z jednym z zawodników, którego na koniec udało mi się jeszcze  wyprzedzić.

Wynik bardzo mnie zadowolił, bo uzyskałem 1h 35 min na odcinku 21 km, co daje prawie 4min 30sekund na każdy kilometr.
Byłem pod wrażeniem, ale przyszedł czas na nowy cel - Maraton Wrocławski


Szczerze to śmieszy mnie trochę to, że ludzie najpierw kupują sprzęt, potem zaczynają trenować.
U mnie było zupełnie odwrotnie. W sumie to nadal można powiedzieć, że nie mam sprzętu :P

Z moich wydatków na bieganie do maratonu:
Xiaomi mi Band 3 - 100zł
Buty do biegania Adidas - 150zł 
Nerka z Decathlonu - 20 zł

W sumie bardziej obeznani w temacie zwrócą uwagę na tak tanie buty. Przecież do biegania, szczególnie tylu kilometrów potrzeba amortyzujących i lekkich, których w takiej cenie się nie kupi. W sumie do tej pory nie wiem czy nie wydać pieniędzy na tą droższą wersję sprzętu, ale wydaję mi się, że się powstrzymam. Ten maraton chcę po prostu przebiec :D Nie zależy mi na czasie, tylko na tym żeby ukończyć bieg. Następne cele już będą bardziej ambitne, ale dla mnie ten już i tak jest super duży. Mega się jaram :D

Mam nadzieję, że dam radę - został mi dokładnie miesiąc przygotowań. 
Trzymajcie kciuki i do zobaczenia w kolejnym poście. 
W nim może trochę rozpiszę się o swoim planie treningowym.


Pozdrawiam,
Bye

2 komentarze:

  1. Najważniejsze to dobiec do mety. Powodzenia w przygotowaniach!
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No póki co w żaden konkretny czas nie celuje. Później może się wezmę za Koronę Maratonów :D

      Usuń