Nawyk często kojarzy nam się z negatywnymi objawami wykonywania jakiejś czynności - np. palenia papierosów.
Istnieją również pozytywne nawyki i to właśnie o nich chciałbym skupić się w tym poście.
Nawyk to wspaniała umiejętność naszego mózgu, który dzięki powtarzaniu danej czynności potrafi ją na stałe wpleść do naszej codziennej rutyny. Siła nawyku jest o tyle duża, że najtrudniej jest w nim wytrwać na początku, według badań około 21 dni. Mniej więcej tyle potrzeba, aby dany proces (np. poranne wstawanie) stało się dla nas czymś automatycznym, o którym nawet nie musimy myśleć, gdy zaczynamy to robić.
Jak we wstępie wspomniałem istnieją nawyki pozytywne jak i negatywne. Postaram się przybliżyć kilka przykładów obu tych grup.
Nawyki negatywne:
- palenie papierosów,
- niezdrowe odżywianie (fast foody, słodycze itp.)
- nie dbanie o higienę osobistą,
- powtarzanie ciągłych drzemek przy wstawaniu,
- siedzenie i skrolowanie tablicy na facebooku,
Jak widać negatywne nawyki istnieją zarówno w sferze uzależnienia (z którego o wiele ciężej jest wyjść) jak i jako potencjalnie niegroźne przyzywyczajenie, jednak to co ich różni to moment, w którym odczuwamy negatywne ich skutki następuje dopiero po jakimś okresie. W chwili wykonywania tej czynności możemy czuć ulgę, bądź zadowolenie z chwilowej przyjemności.
Nawyki pozytywne
- brak nałogów
- zdrowe podejście do odżywiania
- pielęgnowanie obszaru higieny osobistej,
- wczesne wstawanie wraz z pierwszym budzikiem,
- skupienie się tylko na ważnych i rozwijających aspektach mediów społecznościowych.
W tym wypadku przedstawiłem przeciwności opisanych wcześniej negatywnych nawyków. Każdy z nas chciałby je posiadać (przynajmniej zdroworozsądkowy człowiek), lecz nie każdy potrafi włożyć od siebie odpowiednią pracę, aby te nawyki utrzymać. W tym wpisie podam receptę jak to zrobić.
Z góry uprzedzam, że nie będzie łatwo i dobrze wiem, że słowa, które możecie tutaj przeczytać nie wpłyną na to, że sytuacja z waszymi nawykami ulegnie zmianie. Najważniejsze jest nie słuchanie jakiś "motywujących" tekstów, ale wdrożenie ich przekonań w życie.
A więc jak się za to zabrać? Najważniejszym elementem jest brak pośpiechu. Wiele ludzi rozpoczyna jakieś postanowienie z przekonaniem:
"wszystko albo nic"
"no pain, no gain"
Ale takie podejście do niczego nie prowadzi.
W nawyku najważniejsza jest wytrwałość i częstotliwość powtarzania, aby mógł stać się on naszą codziennością, a nie okazjonalnym powtarzaniem, "od nowego roku" bądź "od jutra", z tym że to jutro często odwleka się tygodniami i miesiącami.
Dobra, więc wiemy już, że do dobrze zaplanowanego nawyku potrzeba wytrwałości, ale czy to wystarczy? Jeśli głębiej się nad tym zastanowić to tak, ale nie każdy nawyk tak łatwo wdrożyć, jak nam się wydaje, a do tego potrzebny jest nasz silnik napędowy, czyli motywator.
Nie, nie mam tu na myśli oglądania motywujących filmów czy często pustych, nic nie wnoszących haseł mających na celu pobudzić naszą chęć działania do zrobienia jakiejś czynności.
Istotnym punktem motywatora jest świadomość po co dany nawyk chcemy stosować.
Weźmy na tapetę nawyk zdowego podejścia do odżywiania.
Nasza dieta do tej pory bazuje na szybkich, kupnych daniach, najczęściej wysoko przetworzonych, które w zasadzie są smaczne, więc po co je zmianiać? Oto nasze powody zdrowego stylu życia:
- lepsza praca całego organizmu i efektywniejsza wydajność pracy mózgu,
- nasz organizm nie jest zasilany w takim stopniu szkodliwymi substancjami, dzięki czemu możemy dłużej żyć i być bardziej odpornym na różne choroby związane ze zwiększonym spożyciem cukru, tłuszczy typu trans czy też innej "chemii" dostarczonej nam przez przetworzone produkty.
- dzięki ograniczeniu bardziej kalorycznej żywności możemy stracić kilogramy, co pozytywnie oddziałuje na nasz wygląd zewnętrzny,
- mamy większą pewność siebie w kontaktach z innymi ludźmi,
- mamy dużo energii i więcej chęci do życia,
To tylko część korzyści, które udało mi się wymyślić w związku ze zdrowym odżywianiem.
Teraz już wiemy, że żeby dany nawyk wyrobić nie tylko musimy się na niego zdecydować, ale także musimy mieć odpowiednie "paliwo" które doda nam sił w momencie zwątpienia, a tym paliwem jest nasz motywator, który pomoże nam cięższe momenty przetrwać.
To tyle w dzisiejszym wpisie, kolejny (mam nadzieję) pojawi się już w przyszłym tygodniu, o ile wytrwam w swoim postanowieniu. Zobaczymy czy mój pozytywny nawyk cotygodniowego publikowania artykułu na dobre wejdzie do mojej codzienności, czy będą musiał ponieść porażkę.
Nie martwcie się moje motywatory też są głęboko uzasadnione, więc do zobaczenia za tydzień :D
Bye
W tym wypadku przedstawiłem przeciwności opisanych wcześniej negatywnych nawyków. Każdy z nas chciałby je posiadać (przynajmniej zdroworozsądkowy człowiek), lecz nie każdy potrafi włożyć od siebie odpowiednią pracę, aby te nawyki utrzymać. W tym wpisie podam receptę jak to zrobić.
Z góry uprzedzam, że nie będzie łatwo i dobrze wiem, że słowa, które możecie tutaj przeczytać nie wpłyną na to, że sytuacja z waszymi nawykami ulegnie zmianie. Najważniejsze jest nie słuchanie jakiś "motywujących" tekstów, ale wdrożenie ich przekonań w życie.
A więc jak się za to zabrać? Najważniejszym elementem jest brak pośpiechu. Wiele ludzi rozpoczyna jakieś postanowienie z przekonaniem:
"wszystko albo nic"
"no pain, no gain"
Ale takie podejście do niczego nie prowadzi.
W nawyku najważniejsza jest wytrwałość i częstotliwość powtarzania, aby mógł stać się on naszą codziennością, a nie okazjonalnym powtarzaniem, "od nowego roku" bądź "od jutra", z tym że to jutro często odwleka się tygodniami i miesiącami.
Dobra, więc wiemy już, że do dobrze zaplanowanego nawyku potrzeba wytrwałości, ale czy to wystarczy? Jeśli głębiej się nad tym zastanowić to tak, ale nie każdy nawyk tak łatwo wdrożyć, jak nam się wydaje, a do tego potrzebny jest nasz silnik napędowy, czyli motywator.
Nie, nie mam tu na myśli oglądania motywujących filmów czy często pustych, nic nie wnoszących haseł mających na celu pobudzić naszą chęć działania do zrobienia jakiejś czynności.
Istotnym punktem motywatora jest świadomość po co dany nawyk chcemy stosować.
Weźmy na tapetę nawyk zdowego podejścia do odżywiania.
Nasza dieta do tej pory bazuje na szybkich, kupnych daniach, najczęściej wysoko przetworzonych, które w zasadzie są smaczne, więc po co je zmianiać? Oto nasze powody zdrowego stylu życia:
- lepsza praca całego organizmu i efektywniejsza wydajność pracy mózgu,
- nasz organizm nie jest zasilany w takim stopniu szkodliwymi substancjami, dzięki czemu możemy dłużej żyć i być bardziej odpornym na różne choroby związane ze zwiększonym spożyciem cukru, tłuszczy typu trans czy też innej "chemii" dostarczonej nam przez przetworzone produkty.
- dzięki ograniczeniu bardziej kalorycznej żywności możemy stracić kilogramy, co pozytywnie oddziałuje na nasz wygląd zewnętrzny,
- mamy większą pewność siebie w kontaktach z innymi ludźmi,
- mamy dużo energii i więcej chęci do życia,
To tylko część korzyści, które udało mi się wymyślić w związku ze zdrowym odżywianiem.
Teraz już wiemy, że żeby dany nawyk wyrobić nie tylko musimy się na niego zdecydować, ale także musimy mieć odpowiednie "paliwo" które doda nam sił w momencie zwątpienia, a tym paliwem jest nasz motywator, który pomoże nam cięższe momenty przetrwać.
To tyle w dzisiejszym wpisie, kolejny (mam nadzieję) pojawi się już w przyszłym tygodniu, o ile wytrwam w swoim postanowieniu. Zobaczymy czy mój pozytywny nawyk cotygodniowego publikowania artykułu na dobre wejdzie do mojej codzienności, czy będą musiał ponieść porażkę.
Nie martwcie się moje motywatory też są głęboko uzasadnione, więc do zobaczenia za tydzień :D
Bye
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz